“Chopy, pewnie jutro nigdzie nie pojedziemy” – takim przypuszczeniem podzieli³ siê z nami Wojtek, jeden z ¿o³nierzy desantu. Chwilê wcze¶niej MEDEVAC zabra³ poszkodowanych w ataku ¿o³nierzy. Siedzieli¶my w rosomaku, czekaj±c, a¿ saperzy sprawdz± trafion± maszynê – czy przypadkiem pod ni± nie znajduje siê kolejny ajdik.
Po takiej akcji dzieñ przerwy to normalna praktyka. Norm± jest równie¿ nasilaj±cy siê wówczas strach. ¯o³nierz, który widzia³ ¶mieræ kolegi, nie mo¿e, tak po prostu, od rêki wróciæ do swoich zadañ…